Grał w Chelsea, a dziś zawalczy na KSW 70!
Sobotni wieczór stał będzie pod znakiem wielkich sportowych emocji. Poza finałem Ligi Mistrzów czeka nas również gala KSW 70, na której zmierzą się m.in. Mariusz Pudzianowski i Michał Materla. Z piłkarskiego punktu widzenia szczególnie interesujący może być fakt, że na karcie walk znajduje się starcie, którego uczestnikiem będzie…były gracz Chelsea Londyn!
Postaw kurs 50.00 na gola „Lewego” z Walią!
Kopał piłkę, a teraz kopie…rywali
Kiedy w 2010 roku Brazylijczyk Ricardo Prasel został wypatrzony przez skautów Chelsea, z pewnością nie spodziewał się, że pisana jest mu zupełnie inna kariera. Prasel grał na pozycji bramkarza w Grêmio Esportivo Juventus i trafił do zespołu rezerw The Blues, mając 18 lat. Stale odnawiająca się kontuzja biodra wstrzymała rozwój talentu zawodnika i zmusiła go do podjęcia decyzji o zawieszeniu butów na kołku. Prasel zakończył swoją piłkarską przygodę w wieku zaledwie 22 lat i choć nie zdołał przebić się do pierwszego składu Chelsea, to podczas krótkiego pobytu w Londynie zdążył nawiązać kilka ciekawych znajomości. Wspomnienia ze wspólnych treningów z Michaelem Ballackiem, Frankiem Lampardem czy Didierem Drogbą z pewnością pozostaną z nim do końca życia.
Po odejściu od futbolu Prasel zdecydował się pozostać przy sporcie. Uznał, że dla podtrzymania formy rozpocznie treningi jiu-jitsu, które w przeciwieństwie do specyficznego treningu bramkarskiego nie narażały jego bioder na aż tak wielkie obciążenia. Nie planował natomiast, że sporty walki pochłoną go z czasem na tyle, iż zdecyduje się na karierę profesjonalnego zawodnika MMA. Nabyta podczas kilkunastu lat piłkarskich treningów koordynacja ruchowa, a także dynamika i kondycja sprawiły, że jego rozwój w sportach walki był harmonijny i naprawdę szybki. Nie bez znaczenia były również świetne warunki fizyczne i aż 200 centymetrów wzrostu.
Sobotnia walka z weteranem polskiej sceny MMA Daniele Omielańczukiem będzie 16-tym zawodowym występem Ricardo Prasela w oktagonie. Aktualnie Brazylijczyk legitymuje się rekordem 12-3. Faworytem bukmacherów jest znacznie bardziej doświadczony Polak, jednak Prasel pokazał już, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Były gracz Chelsea zadebiutował w największej polskiej organizacji MMA podczas gali nr 68, która odbyła się w marcu tego roku. Prasel sprawił wtedy ogromną sensację, pokonując przed czasem Michała Kitę. Polak przegrał, choć był murowanym faworytem, a kursy na zwycięstwo Prasela wynosiły aż 4,56!
Postaw kurs 50.00 na gola „Lewego” z Walią!